Autor Wiadomość
Jolanta
PostWysłany: Śro 14:50, 10 Lis 2010    Temat postu:

Dziękuję za wiadomości. Całkowicie zdaję sobie sprawę z tego, jak ciężkie jest życie społeczności polskiej na Kresach! Smutna to, ale prawdziwa rzeczywistość.

Całym sercem jestem z tymi ludźmi, ale...to trochę za mało. Wielu moich znajomych odbywało wycieczki do Lwowa, ich opowieści "stamtąd" są przygnębiające. Ja sama, jak już poprzednio wspomniałam, przejeżdżałam obok Sądowej Wiszni, jakieś trzy lata temu, zwiedzałam też Lwów.
Najprawdopodobniej w listopadzie wybieram się z moją klasą do Wilna i do polskiej szkoły w Jęczmieniszkach. Już od kilku lat jeździmy tam ze skromnym "Mikołajem". Wzruszeń i radości jest zawsze moc, zarówno dla nas, jak i dla dzieci z tamtej szkoły. Odwiedzamy też bardzo już wiekowego księdza w Mejszagole. Nie muszę wspominać, ile wówczas jest powodów do wzruszenia!
Pozdrawiam serdecznie!
Janek
PostWysłany: Śro 14:48, 10 Lis 2010    Temat postu:

To prawda tam w Sądowej Wiszni cały czas jest potrzeba wspomagania.Miałem okazję byc w tym kościele,uczestniczyć we mszy intencyjnej za moją mamę.Śliczny polski kościółek.Tamtejsza społeczność szalenie sympatyczna.Pozdrawiam.
Janek
PostWysłany: Śro 14:35, 10 Lis 2010    Temat postu:

Witam P.Piotrze i cieszę się,że jest ktos jeszcze z kim można porozmawiać i powspominać kresowe miejscowości.Czyli korzenie wywodzą się z Sądowej Wiszni.
Niewielkie misteczko ale ma w sobie coś co mnie przyciąga.Oglądałem posiadłość a właściwie ruiny zamku pieknie połozonego w parku.Właścicielem jego był Jan Mars herbu Noga.Odwiedziłem cmentarz i jego grób,który jest otoczony barierkami
i pielegnowany.Sam cmentarz to obraz nędzy,zaniedbany,gęsi sie pasły.Jak tu nie
upuścić łzy?.Pragne jeszcze tam pojechac.Pozdrawiam.
Janek
PostWysłany: Śro 14:34, 10 Lis 2010    Temat postu:

O. Wiktor Muszyński z Nowej Wiszni ostatnio napisał: "Pozdrawiamy z Sadowej Wiszni! U nas powoli idzie do przodu. Budujemy klasztor na terenie kościoła. Szukamy dobrych ludzi, którzy by przyspieszyli tę budowę. Mamy nadzieję, że z pomocą Bożą jakoś to będzie! Z Panem Bogiem!"
PostWysłany: Śro 14:31, 10 Lis 2010    Temat postu:

A mnie się nie udało jeszcze być w Sądowej Wiszni, choć tyle o niej słyszałem w domu. Brat babci to Krzysztof Mars, a dziadziuś, Włodzimierz Paygert to ostatni przedwojenny burmistrz. Ale cieszę się, że inni kultywują pamięć o tym mieście, w którym urodziła się moja mama. Serdeczności, P. Ł.
Alicja Jaźwiec
PostWysłany: Śro 14:28, 10 Lis 2010    Temat postu: Jestem wielbicielką Kresów a zwłaszcza m. Sądowa Wisznia

Witam gorąco wszystkich Kresowiaków i potomków Kresowian.
Jestem wielbicielką Kresów a zwłaszcza miejscowości Sądowa Wisznia.Z tego miasteczka na Ukrainie pochodzi moja mama.

Miasto leży nad rzeką Wisznia w powiecie Mościska woj.Lwowskim
Mamie nie dane było oglądac swojej miejscowosci po deportacji
ale ja spełniłam marzenie mamy.Byłam w Sądowej Wiszni,oglądałam miejsce,na którym stał dom,ogrody.

Poznałam wiele ciekawych ludzi z którymi się zaprzyjażniłam.Popłynęły
łzy.Postanowiłam coś zrobić dla tamtejszej społeczności i za-
prosiłam dzieci z rodzin polskich do Świdnicy.Niesamowite przeżycie.Poszukuję osoby,które pochodzą z tamtych stron a konkretnie z tego miasta.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group